Udany początek w Mikołajkach!

Udany początek w Mikołajkach!

Seniorzy Mazura Wydminy udanie zainaugurowali sezon 2017/2018 i zdobyli zasłużony komplet punktów na trudnym terenie w Mikołajkach. Cieszy przede wszystkim to, iż wydminianie radzą sobie dobrze pomimo braku w dalszym ciągu kilku kluczowych zawodników.
Na pierwszy mecz do Mikołajek pojechało zaledwie 14 zawodników. Z przyczyn zawodowych zabrakło przede wszystkim najlepszego strzelca poprzednich rozgrywek - Roberta Dawidziuka oraz zawodników tworzących trzon zespołu, takich jak Koleśnik, Ordowski, Konopka. Na wyjazd z innych przyczyn nie udał się między innymi Stefaniak. W wyjściowej jedenastce na pierwszy mecz sezonu znalazło się miejsce dla kilku nowych-starych twarzy. W bramce stanął Jacek Stankiewicz, na środku obrony parę stworzył Romanowski z powracającym do gry po przerwie Mateuszem Grzana, z kolei na lewej flance w seniorskich barwach zadebiutował 16-letni Paweł Gałązka. W ataku nowa twarz wśród wydminian - wypożyczony z MKS Ełk Marcin Sirant, notabene rodowity wydminianin.
Pomimo pochmurnej pogody stadion w Mikołajkach wypełnił się do ostatniego miejsca.
Początek spotkania przyniósł raczej rozważną i stonowaną grę z obu stron. Pierwszą poważną akcję stworzyli gospodarze, kiedy w 14 minucie po poważnym błędzie Romanowskiego zawodnik Kłobuka wyszedł sam na sam ze Stankiewiczem, jednak bramkarz Mazura odważnym wyjściem na piętnasty metr i znakomitą interwencją zapobiegł utracie bramki przez wydminian. Dwie minuty później sygnał do ataku dał... stoper, Mateusz Grzana, który oddał silny strzał z trzydziestu pięciu metrów, lecz bramkarz miejscowych z trudem odbił futbolówkę przed siebie. W 24 minucie rzut wolny dla Mazura tuż przy linii autowej z odległości ponad trzydziestu metrów. Do ustawionej piłki podszedł Bartek Olszewski, pomocnik Mazura zdecydował się na strzał i futbolówka wpadła bezpośrednio do siatki ponad interweniującym bramkarzem! 0:1 i pierwszy gol w sezonie w wykonaniu Żółto - Czerwonych! 30 minuta. Uderzenie z woleja z trzynastego metra po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska w wykonaniu gospodarzy, ale na posterunku był Stankiewicz, który z problemami zatrzymał ten trudny strzał. W 38 minucie kolejny rzut wolny dla Mazura, tym razem na wprost od bramki, piłka ustawiona była około trzydzieści pięć metrów od celu. Do piłki podszedł kapitan zespołu - Mateusz Duda, uderzył tak potężnie, że wszyscy zawodnicy na boisku, jak i kibice oglądali tylko jak piłka odbija się od poprzeczki i spada tuż przed linią bramkową! Fantastyczna próba i naprawdę zabrakło niewiele do podwyższenia wyniku. W 41 minucie świetnym zagraniem w boczną strefę popisał się Grzana, adresat podania, którym był Rodziewicz wygrał pojedynek biegowy z obrońcą, po czym spróbował przelobować z szesnastu metrów wychodzącego do niego golkipera, jednak uczynił to na tyle niedokładnie iż piłka powędrowała również ponad bramką rywali. Do przerwy utrzymało się skromne prowadzenie podopiecznych Antoniego Lenara. 0:1.
Po przerwie, podobnie jak w pierwszej części gry, do pierwszej klarownej sytuacji trzeba było czekać około kwadransa. W 59 minucie po dograniu wzdłuż bramki przez Marcina Siranta przed znakomitą okazją stanął Karol Rodziewicz, ale z  siedmiu metrów nie potrafił pokonać rozpaczliwie interweniującego bramkarza gospodarzy. 61 minuta. Tym razem to zawodnik Kłobuka obił słupek po strzale z dystansu. Po kilku chwilach to Stankiewicz uratował zespół, gdy okazał się lepszy w pojedynku jeden na jeden z napastnikiem miejscowych. W 67 minucie po dużym zamieszaniu w "szesnastce" Mazura znowu powstało zagrożenie w postaci utraty gola, ale i tym razem po raz kolejny tego dnia całą sytuację uratował golkiper gości - Jacek Stankiewicz, który instynktownie odbił uderzenie z trzynastego metra. Okres pomiędzy 60 i 70 minutą był zdecydowanie najgorszym fragmentem w wykonaniu "Dumy Wydmin" w tym meczu. W 72 minucie przed swoją kolejną szansą na gola stanął Rodziewicz, ale po dograniu ze środka od Romana na prawą stronę skrzydłowy z Wydmin zmarnował kolejną stuprocentową sytuację. 76 minuta przyniosła kolejną szansę dla wydminian, tym razem zimnej krwi zabrakło Dudzie, który będąc sam na sam z bramkarzem oddał niecelny strzał. Nieskuteczność wydminian cały czas pozwalała rywalom na myślenie o pozytywnym wyniku w tym spotkaniu. Na szczęście marzenia te prysły dość wyraźnie w 80 minucie. Podopieczni trenera Lenara wykorzystali większe przestrzenie powstające od kilku minut w środku pola, rozegrali ciekawą akcję, po której sam na sam z bramkarzem wyszedł Turolski i na raty umieścił futbolówkę w bramce! 0:2! Gol ten wniósł sporo pewności i spokoju w poczynania Żółto - Czerwonych, a także mocno podciął skrzydła rywalom. W doliczonym czasie gry po ostrym i niepotrzebnym faulu czerwoną kartkę obejrzał Piotr Roman. Po spotkaniu z kolei swój czerwony kartonik ujrzał zawodnik gospodarzy za obrazę arbitra.


Po pierwszym meczu był pierwszy zwycięski taniec!

Mecz dość wyrównany, obie ekipy nie wykorzystały kilku swoich dobrych okazji na gole, ale podsumowując spotkanie wygrała drużyna raczej lepsza, dobrze poukładana tego dnia taktycznie przez trenera Lenara. Cieszy również fakt iż pomimo braku jeszcze kilku ważnych postaci naszego zespołu radzimy sobie na boisku dobrze, co pokazuje drzemiący w nas potencjał.

Kłobuk Mikołajki - Mazur Wydminy 0:2 (0:1)

Bramki:
Bartłomiej Olszewski
Łukasz Turolski


Sędziowali: P. Aptowicz - B. Rus, B. Juśkiewicz
Składy, zmiany, kartki: TUTAJ

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości