Dojazd z kłopotami, ale Mazur daje rady.

Dojazd z kłopotami, ale Mazur daje rady.

Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie podróży seniorów do Kozłowa, kiedy awarii uległ autokar wiozący wydminian na mecz. Na szczęście zawodnicy Mazura zdołali dotrzeć przed wyznaczoną godziną na miejsce i udowodnili zdecydowanie swoją wyższość nad rywalami na boisku, tym samym rehabilitując się za ostatnią porażkę przed własną publicznością.
Do Kozłowa udało się 16 zawodników, wśród których zabrakło między innymi Biercia, Ordowskiego oraz Romana.
W wyjściowym składzie trener Lenar dokonał pewnych roszad: w bramce stanął Koleśnik, na środku obrony partnerem Grzany został Przemysław Wąsak, natomiast na lewej stronie pomocy pojawił się szesnastoletni Gałązka.
Spotkanie rozpoczęło się z ośmiominutowym opóźnieniem. Już w 5 minucie Dawidziuk oddał strzał z obrębu pola karnego, lepszy jeszcze tym razem okazał się bramkarz gospodarzy. Po chwili na uderzenie zza "szesnastki" zdecydował się Duda, piłka minimalnie minęła słupek bramki rywali. Nie minęło może kolejne 60 sekund i następny atak gości. Olszewski rozrzucił szeroko akcję do linii bocznej do Rodziewicza, dośrodkowanie po ziemi do Dawidziuka i w końcu futbolówka zatrzepotała w siatce! 0:1. W 11 minucie szybka akcja w tercecie Sirant - Dawidziuk - Duda, "Tusiek" wychodzi sam na sam z golkiperem Startu i podwyższył prowadzenie LKSu! 0:2. 19 minuta. Szybka kontra zapoczątkowana została przez Koleśnika, kombinacyjną akcję zagrali pomiędzy sobą Sirant, Olszewski i Dawidziuk, którym swoim odegraniem głową pozwolił Marcinowi Sirantowi trafić do pustej bramki! 0:3. Błyskawicznie napoczęci miejscowi przez wydminian. W 31 minucie Mateusz Duda podwyższa rezultat na 0:4 po ładnym uderzeniu z dystansu! Po chwili niewiele z rzutu wolnego pomylił się Grzana. 39 minuta. Rodziewicz ostro dośrodkował z bocznej strefy boiska, bramkarz Startu próbując złapać piłkę zrobił to tak nieszczęśliwie, że ta wpadła do siatki. Bramka samobójcza i już jest 0:5. Taki wynik utrzymał się do przerwy.
W 51 minucie Dawidziuk stanął przed znakomitą szansą na gola, przyjął piłkę w polu karnym i zwodem minął bramkarza, jednak wyrzucił się za bardzo do boku i strzał trafił jedynie w boczną siatkę. W 57 minucie po raz pierwszy odgryźli się zawodnicy z Kozłowa. Napastnik wyszedł sam na sam z Koleśnikiem, jednak górą z tego starcia wyszedł skoncentrowany golkiper Mazura. W 66 minucie rzut wolny dla miejscowych. Uderzenie pewnie wybronił Rafał Koleśnik i szybko zapoczątkował kontratak przyjezdnych. Ostatecznie do bramki trafia Dawidziuk, a ładną asystą klatką piersiową popisuje się Mateusz Duda. 0:6! I drugi gol tego dnia z udziałem bramkarza Mazura - Rafała Koleśnika! W 72 minucie uderzenie z rzutu wolnego wykonywanego przez Grzanę odbija przed siebie bramkarz Startu, dobijający Robert Dawidziuk jednak nieznacznie się pomylił i nie było kolejnej bramki "Okonia". Gola nie było również dwie minuty później, kiedy po dośrodkowaniu Rodziewicza z rzutu wolnego kapitan Żółto - Czerwonych posłał piłkę głową prosto w słupek! 81 minuta. Gałązka spróbował swoich sił i oddał strzał zza pola karnego, futbolówka minęła bramkę Startu. W 86 minucie po dośrodkowaniu Konopki z kornera niecelnie główkował Duda. Minutę później swoje wysokie umiejętności potwierdził Koleśnik, który zachował koncentrację do końca i okazał się lepszy od rywala w pojedynku jeden na jeden. Brawo! Kolejne czyste konto wydmińskich bramkarzy! Wynik nie uległ już zmianie.
Bardzo dobra pierwsza połowa, w drugiej części już spokojna kontrola boiskowych wydarzeń - tak można podsumować sobotni mecz. Wnioski zostały wyciągnięte po porażce z Salętem i to przyniosło odpowiednią reakcję podopiecznych Antoniego Lenara.

Start Kozłowo - Mazur Wydminy 0:6 (0:5)

Bramki:
Robert Dawidziuk x2
Mateusz Duda x2
Marcin Sirant

Składy, zmiany, kartki: TUTAJ
Sędziował: D. Wiewiór

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości