Fala niegroźna. Trzecia wygrana z rzędu!

Fala niegroźna. Trzecia wygrana z rzędu!

Kolejny mecz i kolejny rywal odprawiony z kwitkiem! Tym razem to Fala wyjechała z Wydmin z bagażem sześciu bramek, przy strzelonej zaledwie jednej. Łupem bramkowym podzielił się niezawodny w ostatnim czasie duet D-D, czyli Dawidziuk i Duda.
W spotkaniu z drużyną z Warpun trener Antoni Lenar miał do swojej dyspozycji prawie całą kadrę, zabrakło jedynie Przemysława Wąsaka. Zdolny do gry po kontuzji był już również najbardziej doświadczony zawodnik naszego zespołu, Zdzisław Bierć. Wyjściowa jedenastka przedstawiała się niemal identycznie jak przed tygodniem w Biskupcu. Jedyna zmiana nastąpiła w bramce, gdzie od początku zagrał Sztorc.
Piękna pogoda tego dnia przyciągnęła na stadion bardzo dużą liczbę widzów.
Pierwszy kwadrans spotkania mógł nieco dziwić zebranych kibiców, ponieważ to przyjezdni częściej przebywali na połowie wydminian i starali się również dłużej utrzymywać przy piłce. Pierwsze ostrzeżenie dla podopiecznych trenera Lenara przyszło w 12 minucie. Fala miała rzut wolny w odległości około dwudziestu dwóch metrów, precyzyjny strzał odbił przed siebie Sztorc, dobijający zawodnik umieścił piłkę w siatce, ale na nasze szczęście znajdował się na pozycji spalonej. W 17 minucie po akcji bokiem przeprowadzonej przez Dudę i strzale Dawidziuka futbolówka wpadła do bramki rywali, lecz i tym razem chorągiewka asystenta powędrowała w górę, sygnalizując pozycję spaloną. Po chwili Mazur powinien już jednak prowadzić. Po dośrodkowaniu Dudy spod chorągiewki, Dawidziuk z pięciu metrów posłał piłkę głową obok bramki. To była znakomita okazja dla Mazura. 25 minuta. Rzut rożny dla gospodarzy. Z narożnika boiska dobrym dośrodkowaniem wprost na głowę Dawidziuka popisał się Mateusz Duda, pierwszy strzał głową "Okonia" zablokował jeden z naszych zawodników, kapitan Mazura poprawił jeszcze raz główkując i piłka znalazła drogę do bramki! 1:0. Nie minęła minuta, a świetne prostopadłe zagranie na wolne pole Olszewskiego wykorzystał Robert Dawidziuk, posyłając futbolówkę w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem między nogami tego ostatniego! 2:0! W 31 minucie swoich sił z rzutu wolnego odległego o trzydzieści metrów spróbował Dawidziuk, ale bramkarz bardzo dobrze poradził sobie z tym mocnym uderzeniem. W 36 minucie swoją okazję zepsuł Wolański. Będąc praktycznie sam na sam z golkiperem Fali oddał bardzo niecelny strzał lewą nogą z linii pola karnego. Do przerwy utrzymało się dość pewne, ale w dalszym ciągu niebezpieczne prowadzenie LKSu. 2:0.
W przerwie nastąpiła zmiana w bramce. Trener Lenar pozwala ostatnio grać obu swoim bramkarzom, dlatego solidnego i pewnego w pierwszej części meczu Macieja Sztorca zastąpił Rafał Koleśnik.
W 52 minucie z kornera piłkę w pole karne posłał Olszewski, najwyżej wyskoczył nie kto inny jak Robert Dawidziuk i oddał silny strzał głową, po czym piłka tylko odbiła się od poprzeczki i ugrzęzła w sieci! 3:0 i hattrick kapitana Żółto - Czerwonych! Po dwóch kolejnych minutach nastąpiła następna korekta wyniku! Ordowski świetnie uprzedził napastnika Fali zabierając mu futbolówkę i po kilkumetrowym prowadzeniu piłki zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Dawidziuka, "Okoń" tego dnia miał swój "dzień konia" i spokojnym strzałem po krótkim rogu zdobył swoją czwartą bramkę w sobotnie popołudnie! Brawo kapitanie! W 58 minucie przed znakomitą szansą po wrzuceniu piłki z narożnika "szesnastki" stanęło trzech zawodników z Warpun, ale jeden z nich z czterech metrów posłał futbolówkę ponad poprzeczką. W 62 minucie goście zanotowali swoje trafienie. Po zagraniu z lewej flanki Fali niepilnowany napastnik przytomnie wykończył sytuację sam na sam z Koleśnikiem. 4:1. Przez następnych kilka minut to przyjezdni bardziej przycisnęli wydminian i zepchnęli naszych zawodników do głębszej defensywy, ale napór przeciwników dobrze stopowała cała drużyna Mazura. W 77 minucie Koleśnik pewnie obronił strzał zza pola karnego, nawet mimo drobnego rykoszetu od obrońców. 82 minuta. Duda w indywidualnym "tańcu" z rywalami na prawej stronie zakręcił dwoma zawodnikami i mając przed sobą już tylko bramkarza strzelił przy bliższym słupku, ale golkiper Fali intuicyjnie zostawił stopę i piłka wypadła za linię końcową. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska na dalszy słupek strzał głową oddał Konopka, ale naprawdę fantastyczną paradą popisał się bramkarz i przeniósł to uderzenie nad poprzeczką! Brawa dla rywala! W 89 minucie za zagranie ręką w polu karnym arbiter podyktował rzut karny dla miejscowych, a pewnym egzekutorem okazał się Mateusz Duda! 5:1. Po chwili szybka kontra wydminian, Bierć po otrzymaniu ze środka piłki miał dużo miejsca na lewej stronie, przytomnie zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Dudy, a ten nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce ustalając ostatecznie wynik spotkania! 6:1 i drugi gol "Tuśka"!
Bramki strzelane w podwójnych pakietach dały tego dnia spokojną kontrolę meczu. Trzecia wygrana z rzędu i Mazur ciągle pozostaje w grze. Kibice, którzy oglądali spotkanie raczej nie mogli zbytnio narzekać.

Mazur Wydminy - Fala Warpuny 6:1 (2:0)

Bramki:
Robert Dawidziuk x4
Mateusz Duda x2

Szczegóły meczu: TUTAJ
Sędziowali: K. Korzeniowski - M. Nosek, K. Klobuszeński

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości