Stałe fragmenty gry ukoiły nerwy.

Mówi się, że prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, a po tym jak kończą. Mecz w Baniach Mazurskich zaczął się dla podopiecznych Antoniego Lenara bardzo nieciekawie, bo już w trzeciej minucie miejscowi objęli prowadzenie. Podkręcenie tempa w drugiej połowie przyniosło jednak kolejne trafienia dla Żółto - Czerwonych i ostatecznie komplet punktów wrócił z naszymi zawodnikami do Wydmin.
Szkoleniowiec Mazura miał w niedzielnym meczu mocno ograniczone pole manewru. Z różnych przyczyn zabrakło w autobusie do Bań Mazurskich między innymi Koleśnika, Wąsaka, Ordowskiego, Konopki oraz Rodziewicza. W protokole wpisanych było jedynie 14 zawodników.
3 minuta gry. Rzut wolny po faulu Grzany z odległości około dwudziestu pięciu metrów. Zawodnik gospodarzy popisał się precyzyjnym, pięknym strzałem i piłka wpadła pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Stankiewicza. Sensacyjne otwarcie wyniku w Baniach Mazurskich. 1:0. W 11 minucie po dośrodkowaniu z kornera przed szansą stanął Mateusz Grzana, jednak strzał z piętnastu metrów oddany lewą nogą okazał się niecelny. W 13 minucie świetną indywidualną akcją na prawej flance popisał się Sirant, po jego dośrodkowaniu do sytuacji strzeleckiej doszedł Dawidziuk, ale główka kapitana Mazura okazała się niecelna. Po trzech minutach znowu swoją szansę miał "Okoń". Po dograniu Grzany z rzutu wolnego oddał strzał głową, ale piłka nie zmierzała w światło bramki. 19 minuta. Na dwudziestym metrze od bramki miejscowych na skutek pomyłek defensorów powstało zamieszanie, futbolówkę przejął Marcin Sirant, wyszedł sam na sam z bramkarzem Pogoni i pewnie umieścił piłkę w siatce! Mamy remis! 1:1! W 28 minucie lewonożny Grzana oddał strzał z rzutu wolnego z trzydziestu pięciu metrów, który na rzut rożny wybił bramkarz Pogoni. Przez kolejny kwadrans, aż do końca pierwszej części gry, wydminianie prowadzili grę, starając się konstruować akcje mogące zagrozić bramce rywali, jednak nie byli w stanie zdobyć kolejnych trafień. Do przerwy 1:1.
Przeprowadzona w przerwie rozmowa motywacyjna szybko przyniosła oczekiwane rezultaty. 53 minuta. Olszewski dośrodkował z rzutu rożnego, Mateusz Grzana uderzeniem głową z piątego metra nie dał żadnych szans golkiperowi gospodarzy! 1:2. Dwie minuty później mogło, a wręcz powinien być remis. Napastnik miejscowych wyszedł sam na sam ze Stankiewiczem po niespodziewanym i ciekawym przepuszczeniu piłki przez pomocnika, minął naszego bramkarza i mając przed sobą pustą bramkę posłał futbolówkę prosto w słupek! Ogromna doza szczęścia zawodników LKSu. W 66 minucie Sirant strzelił kąśliwie zza "szesnastki", ale bramkarz z trudem odbił lecącą piłkę za linię końcową. W 72 minucie ponownie bardzo aktywny w całym meczu Marcin Sirant ponownie oddał groźny strzał, tym razem z bliższej odległości, lecz i tym razem górą z tego pojedynku wyszedł golkiper z Bań Mazurskich. 78 minuta. Rzut wolny z ponad 40 metrów tuż przy linii autowej dla gości. Oczywiście w takich sytuacjach do piłki podszedł Bartłomiej Olszewski, idealnie zacentrował na dziesiąty metr na głowę Dawidziuka i piłka ugrzęzła w siatce! Brawo! 1:3! W 86 minucie kolejny korner dla Mazura. Dośrodkowanie Dudy, Grzana wygrywa powietrzny pojedynek i oddaje strzał głową, pomimo prób interwencji obrońców futbolówka wpadła do bramki tuż przy dalszym słupku bramki! Druga bramka doświadczonego stopera Żółto - Czerwonych i 1:4! W 88 minucie drugą żółtą kartkę otrzymuje zawodnik gospodarzy po bardzo ostrym faulu na Romanowskim. Wynik spotkania już nie uległ zmianie.
Mecz zaczął się bardzo źle, ale konsekwentna i spokojna gra zdecydowała mimo wszystko o pewnym zwycięstwie naszego zespołu. W drugiej połowie szalę na naszą stronę przechyliły zdecydowanie bardzo dobrze wykonywane stałe fragmenty gry.

Pogoń Banie Mazurskie - Mazur Wydminy 1:4 (1:1)

Bramki:
Marcin Sirant
Mateusz Grzana x2
Robert Dawidziuk

Składy, zmiany, kartki: TUTAJ
Sędziowali: K. Korzeniowski - P. Duchnowski, P. Jarguz