Remisowa inauguracja.

Remisowa inauguracja.

Mazur Wydminy w swoim pierwszym wiosennym spotkaniu zremisował bezbramkowo w Pieckach z miejscowym Żaglem. Bohaterem meczu został debiutant w wydmińskich barwach, Sebastian Wojtowicz, który kilkukrotnie zapobiegł utracie bramki przez wydminian.
Dzisiejszego dnia trener Kołodziejczyk miał do dyspozycji 14 zawodników. Zabrakło przede wszystkim najlepszego strzelca wydminian, Roberta Dawidziuka, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Nie mogli zagrać również zawodnicy, którzy zagrali wcześniej w spotkaniu juniorów młodszych.
Pogoda tego dnia była iście angielska, temperatura około 15 stopni Celsjusza i dość obfite opady deszczu.
Pierwsza połowa była bardzo skąpa w ciekawe okazje. W 9 minucie Szczerba oddał strzał tuż zza linii szesnastu metrów, ale piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Kolejna warta odnotowania akcja miała miejsce w 35 minucie. Zawodnik gospodarzy wyszedł "sam na sam" z naszym bramkarzem, oddał strzał z trzynastu metrów po dalszym słupku, ale Wojtowicz świetnie odbija futbolówkę i wychodzi ona tuż obok słupka! Po chwili dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótszy słupek, gracz miejscowych oddaje strzał głową, ale pewnie piłkę wyłapuje nasz bramkarz. W 44 minucie spod chorągiewki dośrodkowuje Szczerba, obrońcy wybijają piłkę, tę na osiemnastym metrze przejmuje Kosakowski, który zdecydował się na uderzenie, futbolówka odbijając się przed bramkarzem sprawiła mu dużo problemów, ale golkiper rywali z najwyższym trudem odbił futbolówkę za linię końcową. Pierwsza część gry upływa z przewagą w posiadaniu piłki Mazura Wydminy, którzy bardziej potrafili szanować piłkę i kontrolować grę.
W 51 minucie zawodnik Żagla po szybkiej kontrze wychodzi "sam na sam"  z Wojtowiczem, ale po raz kolejny świetną interwencją popisuje się golkiper Żółto - Czerwonych i chroni nasz zespół przed utratą bramki! Nadal widniał na tablicy remis 0:0. Po 10 minutach gry w drugiej części meczu można było stwierdzić, że to gospodarze przejęli kontrolę nad grą i to oni częściej znajdowali się w posiadaniu piłki. 56 minuta. Duże zamieszanie na piątym metrze od bramki Mazura, zawodnik miejscowych mija się z piłką i ostatecznie zderza się z naszym obrońcą. W 59 minucie strzał zawodnika z Piecek z odległości około 20 metrów, ale oddany w sam środek bramki i ze spokojem wyłapuje go wydmiński golkiper. 69 minuta. Zawodnik Żagla oddaje dość zaskakujący strzał z dystansu, na nasze szczęście na posterunku był świetnie dysponowany tego dnia Wojtowicz, który przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką. Następnie po wykonanym przez gospodarzy rzucie rożnym do strzału doszedł jeden z ich zawodników, jednak po raz kolejny pewną interwencją popisuje się nasz bramkarz. W 87 minucie Roman spróbował swoich sił w uderzeniu z około 25 metrów z półwoleja, niestety futbolówka nieznacznie minęła spojenie bramki gospodarzy. Pierwsza z trzech minut doliczonego czasu gry. Kosakowski wychodzi po składnej akcji i zagraniu ze środka pola "sam na sam" z golkiperem rywali, zdecydował się na próbę lobowania bramkarza z około 20 metrów, ale niestety wykonał to niecelnie i fatalnie spudłował w akcji meczu! Ależ to mógł być cios dla miejscowych! Wynik już do końca nie uległ zmianie.
Podsumowując, pierwsza połowa była dla podopiecznych Miłosza Kołodziejczyka, w drugiej części gry lepiej prezentowali się miejscowi zawodnicy. Remis można uznać za sprawiedliwy wynik. Na pewno nie jest to najgorszy wynik dla Mazura, wywieziony z bardzo trudnego terenu w Pieckach. Na pewno w tym sezonie potknie się w Pieckach niejeden zespół.
Podziękowania dla kibiców Mazura za gorący doping dla naszych zawodników, oby tak dalej!

Żagiel Piecki - Mazur Wydminy 0:0

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości