Skuteczności z Pogonią brak, ale trzy punkty to fakt

Skuteczności z Pogonią brak, ale trzy punkty to fakt

To nie był łatwy i przyjemny mecz dla zawodników Mazura Wydminy, ale zaprezentowana średniej jakości gra wystarczyła do pokonania najsłabszej drużyny rozgrywek. Przy lepszej skuteczności gospodarzy różnica w bramkach nie byłaby tak minimalna.
Sytuacja kadrowa w sobotnie popołudnie nie mogła zadowolić trenera Lenara. Do jego dyspozycji było zaledwie 13 zawodników. Jak się później okazało nieliczna ławka rezerwowych nie była sprzymierzeńcem wydminian. Z ważniejszych postaci zabrakło między innymi Koleśnika, Stankiewicza, Konopki czy Wolańskiego.
Deszczowa, jak to zwykło się mawiać w żargonie piłkarskim angielska, pogoda nie zachęcała i nie przyciągnęła dużej liczby kibiców.
6 minuta. Skuteczny rajd Wileńskiego wzdłuż prawej linii bocznej, dośrodkowanie obrońcy w pole karne do dobrze ustawionego Dawidziuka, ale snajper Mazura złym przyjęciem odebrał sobie szanse na zakończenie akcji strzałem. 9 minuta. Duda uderzył na bramkę z dwudziestu metrów z prawej strony boiska, po drodze futbolówka odbiła się od obrońcy i minimalnie przeleciała ponad poprzeczką. Rzut rożny. Do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Olszewski, dokładne dośrodkowanie naszego młodego pomocnika na piąty metr, tam najwyżej wyskoczył Roman i strzałem głową umieścił piłkę w bramce! 1:0. Dobre pierwsze minuty wydminian zostały zwieńczone golem. W 12 minucie pierwsza odpowiedź przyjezdnych. Ich składna akcja zakończyła się faulem w polu karnym na napastniku, który popełnił bohater sprzed dwóch minut, Piotr Roman, chcący odebrać rywalowi piłkę. Zamiar strzelca z jedenastu metrów wyczuł w bramce Jaworowski, lecz futbolówka wpadła do siatki. 1:1. Po 15 minutach przestało padać, ale ciekawie było także na boisku. Kontratak gości, którzy rozegrali akcję na naszej lewej flance, skrzydłowy wpadł z futbolówką przy nodze w naszą "szesnastkę", minął Biercia i oddał mocny strzał pod poprzeczkę. Na szczęście refleksem i świetną obroną popisał się między słupkami Rafał Jaworowski. 19 minuta. Świetne prostopadłe zagranie ze środka pola na prawą stronę posłał Subota, Rodziewicz znakomicie dograł po ziemi przed bramkę do Dawidziuka, kapitan LKSu jednak zmarnował doskonałą sytuację trafiając  prosto w bramkarza! To powinien być jednak gol. W 27 minucie w związku z urazem boisko opuścił Bierć, w jego miejsce Gałązka, co wymusiło reorganizację pozycji kilku zawodników. W 38 minucie sprawy w swoje ręce chciał wziąć Grzana, środkowy obrońca Mazura przeszedł z piłką linię środkową, będąc około trzydzieści pięć metrów od bramki posłał bardzo mocny strzał w jej kierunku, z najwyższym trudem golkiper z Bań odbił go na rzut rożny. Dwie minuty później z rzutu wolnego z ponad czterdziestu metrów silny, bezpośredni strzał oddał Roman, ponownie jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz Pogoni. Do przerwy remis.
Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy, ale w końcowych etapach ofensywnych akcji brakowało spokoju i trochę szczęścia.
Druga połowa przywitała piłkarzy i kibiców ulewnym deszczem. 49 minuta. Wileński przejmuje piłkę na własnej połowie, po czym zdecydował się na indywidualny rajd. Szybka podróż przez całą długość boiska z futbolówką przy nodze, przed polem karnym boczny obrońca miejscowych minął jeszcze rywala i będąc w polu karnym zagrywa do Dawidziuka na piąty metr, który uderzeniem z pierwszej trafia do siatki! 2:1! Wielkie brawa za akcję należą się dla Damiana Wileńskiego, który jest w 90% autorem tego gola! Po bramce dla wydminian mecz się trochę uspokoił, więcej grania było w środkowej strefie boiska. 62 minuta. Duda zabrał się z piłką z okolic linii środkowej, będąc już w polu karnym oddaje nieznacznie niecelny strzał po dalszym słupku bramki przeciwnika. 75 minuta i kolejna wymuszona zmiana. Plac gry opuścił narzekający na ból Rodziewicz, zamiast niego pojawił się Michał Pałamasz. Po chwili przed swoją szansą stanął Romanowicz, ale będąc w dogodnej okazji posłał piłkę tylko w boczną siatkę. 87 minuta. Dośrodkowanie z bocznego sektora Dudy, Dawidziuk przyjął zagranie na klatkę piersiową i wystawił na szesnasty metr dla Wileńskiego, mocny strzał aktywnego przez całe spotkanie "Dzika" obronił jednak rozpaczliwą interwencją nogami golkiper Bań Mazurskich. Wynik już do końca nie uległ zmianie.
Nie ulega wątpliwości, że byliśmy lepszym zespołem, pomimo, że nie graliśmy rewelacyjnie. Zabrakło skuteczności co też odzwierciedla wynik meczu.
W związku z wygraną Pojezierza Prostki w Dźwierzutach wicelider ma jeszcze matematyczne szanse na wyprzedzenie Żółto - Czerwonych, stąd też brak po tej kolejce jeszcze zapewnienia sobie awansu do Ligi Okręgowej. Natomiast porażka Pogoni Banie Mazurskie przesądziła już o spadku tej drużyny do niższej klasy rozgrywkowej.
Polecamy obszerną galerię ze spotkania!

Mazur Wydminy - Pogoń Banie Mazurskie 2:1 (1:1)

Bramki:
Piotr Roman
Robert Dawidziuk

Składy, zmiany, kartki: TUTAJ
Sędziowali: R. Gutkowski - K. Mossakowski, R. Żbikowski

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości