Wilki groźne i skuteczne. Mazur rozbity

Wilki groźne i skuteczne. Mazur rozbity

Nie tak miał wyglądać sobotni mecz Mazura z Wilczkiem. Wynik meczu zdeterminowała pierwsza połowa, w której gospodarze wykorzystując błędy wydminian wbili nam aż cztery gole.
LKS do Łazdoj udał się w nieco okrojonym składzie. Na meczu trener Lenar nie mógł skorzystać z usług Koleśnika, Rodziewicza, Gałązki czy Biercia. Stąd też w wyjściowej jedenastce jako prawy obrońca zameldował się 16-letni Cywiński, natomiast Wileński przeniósł się na lewą stronę defensywy.
O 17:00 rozbrzmiał pierwszy gwizdek w spotkaniu na bardzo ładnym, kameralnym obiekcie w Łazdojach. Mecz mógł się rozpocząć znakomicie dla gości. W 2 minucie Dawidziuk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zdecydował się na wariant siłowy strzału i przeniósł piłkę nad poprzeczką! 5 minuta. Seria błędów i pomyłek zawodników Mazura, napastnik Wilczka zdecydował się przelobować z dwudziestu pięciu metrów niepotrzebnie wychodzącego z bramki Stankiewicza i miejscowi wyszli na prowadzenie. 1:0. W 11 minucie po rzucie rożnym dla naszego zespołu tuż przed bramką rywali powstało ogromne zamieszanie, ale ostatecznie defensorzy z Wilkowa szczęśliwie wybili futbolówkę, zażegnując zagrożenie. W 17 minucie gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie. Złe rozegranie piłki  przez Żółto - Czerwonych zakończyło się jej stratą na rzecz rywali, przytomne przeniesienie akcji na drugą stronę przyniosło znakomitą okazję, która została pewnie zamieniona na gola. 2:0. 32 minuta i kibice Mazura ponownie musieli schować twarz w dłoniach. Zagranie miejscowych za linię obrony ze środka pola, złe ustawienie defensywy oraz nieprzecięcie lecącego podania przez Romana skutkowało kolejną okazją jeden na jeden z golkiperem z Wydmin. Skuteczne wykończenie i wynik to 3:0. Minutę później Dawidziuk dość ekwilibrystycznym strzałem z trzynastu metrów posłał futbolówkę w poprzeczkę. 35 minuta. Kolejna akcja przeciwników, tym razem napastnik urwał się na prawej flance i spokojnie pokonał Jacka Stankiewicza. 4:0.
Pierwsza połowa przez kibiców obu stron została nazwana "komedią". Z tym, że fani Wilczka mieli powody do wielkiego zadowolenia, kiedy większość wypadów w rejon bramki Mazura zakończyła się zdobyciem bramki przez ich drużynę. Gospodarze na prawdę nie grali wielkiego meczu, nie byli zdecydowanie lepsi od przyjezdnych, ale potrafili skrzętnie wykorzystywać nasze liczne błędy indywidualne, w ustawieniu czy komunikacji. A jak wiadomo, liczy się tylko to co w sieci!
Burzliwy kwadrans przerwy w szatni wydminian sprawił, że drugą część gry rozpoczęli oni z większym animuszem. Szalony plan próby odwrócenia losów meczu rozpoczął się w 51 minucie. Duda bardzo dokładnie dośrodkował z rzutu wolnego spod linii bocznej, a bramkę głową z pięciu metrów zdobył Robert Dawidziuk. 4:1. 57 minuta. Po składnej akcji na prawej flance aktywny Mateusz Duda urwał się rywalowi, po czym ten "zrewanżował" się naszemu skrzydłowemu faulem w polu karnym. Piłkę na punkcie oddalonym o jedenaście metrów od bramki ustawił Dawidziuk i "Okoń" wlał kolejną dozę nadziei w serca przyjezdnych. 4:2. Nieco zaskoczeni obrotem spraw piłkarze Wilczka zaczęli uwidaczniać oznaki stresu. W 62 minucie niestety po raz kolejny tego dnia defensywa, która praktycznie nie tworzyła monolitu zbyt łatwo dopuściła przeciwników do okazji strzeleckiej, a kontratak został zamieniony na gola. 5:2. Wydminianie starali się jeszcze odrobić przynajmniej część strat. Najbliżej tego był Konopka w 73 minucie, ale strzał z dwudziestu sześciu metrów zatrzymał się jedynie na słupku bramki.
Szkoda wyniku, bo nie musiał on wyglądać tak niekorzystnie. Taka jednak jest piłka i to gospodarze mogli spokojnie zejść po meczu do szatni z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Należy zaznaczyć, że wielkiego wyczynu dokonał w drużynie z Wilkowa Mariusz Grabowski. To on ustrzelił wszystkie gole dla swojej drużyny! Pięć goli! Gratulacje!
Sobotni mecz to już przeszłość, głowy do góry i w środę walczymy z Granicą w Pucharze Polski.

Wilczek Wilkowo - Mazur Wydminy 5:2 (4:0)

Bramki:
Robert Dawidziuk x2

Składy, zmiany, kartki: TUTAJ
Sędziowali: C. Kłoczko - R. Chełmiński, M. Karbowski - T. Gogol (obserwator)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości